Twój koszyk jest obecnie pusty!
Alicja Berger-Lach
Alicja Berger-Lach
Niejednokrotnie spotykam się z pytaniami ze strony moich klientów o to, kto i na jakich zasadach może korzystać z tzw. 50% kosztów uzyskania przychodów. Ten preferencyjny sposób rozliczania jest szczególnie popularny w branży informatycznej i artystycznej, ale jednocześnie potrafi być źródłem licznych wątpliwości.
Zasadniczym powodem jest fakt, że umożliwiają one realne obniżenie podatku dochodowego. Każdy twórca, który spełnia warunki ustawowe, może odliczyć aż połowę przychodu jako koszty, co przekłada się na niższą zaliczkę PIT. To bardzo atrakcyjna opcja, szczególnie dla osób z branży IT i dla przedsiębiorców zajmujących się działalnością kreatywną.
W praktyce oznacza to, że jeśli programista, grafik lub inny artysta tworzy utwór chroniony prawem autorskim, może liczyć właśnie na te 50% koszty uzyskania przychodu. Warunkiem jest istnienie realnego utworu i powstanie praw autorskich.
Warto też zwrócić uwagę na górny limit tych kosztów wynikający z art. 22 ust. 9a ustawy PIT. Jego przekroczenie powoduje konieczność korzystania już tylko ze standardowych kosztów uzyskania przychodów, chyba że podatnik udowodni wyższe faktyczne koszty.
Najważniejszą regulacją dotyczącą omawianego zagadnienia jest art. 22 ust. 9 pkt 3 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tzw. ustawa PIT). Ustawodawca wskazał tam, że podwyższone koszty mają zastosowanie, gdy wynagrodzenie wynika z korzystania bądź rozporządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi.
Z kolei zgodnie z ustawą z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 1 ust. 1), utworem może być każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, utrwalony w jakiejkolwiek formie. Dotyczy to w szczególności programów komputerowych, wzornictwa czy publikacji naukowych.
Pamiętajmy też o kluczowym wymogu: musi powstać utwór – tj. „coś” nowego, subiektywnie oryginalnego. W orzecznictwie podkreśla się, że „nie można zakwalifikować jako utworu efektu działalności wyłącznie rutynowej, szablonowej” (por. wyr. WSA w Szczecinie z 20 września 2014 r., I ACa 574/14, niepubl.).
Co w sytuacji, gdy strony jedynie deklarują w umowie, że mamy do czynienia z twórczością, ale nie określają efektu w postaci utworu? Tu przepisy i wyroki sądów są jednoznaczne: trzeba wyraźnie wskazać, jaki konkretnie utwór powstaje albo ma powstać. Sam fakt wykonywania obowiązków twórczych nie wystarczy, jeśli brakuje realnego dzieła podlegającego ochronie prawnoautorskiej.
W umowie czy w regulaminie wynagradzania powinno być więc jasno określone honorarium za prawa autorskie. Na tym tle pojawiają się różne dokumenty wewnątrzzakładowe lub ewidencje czasu pracy twórczej, dzięki którym można precyzyjnie wykazać, jaka część wynagrodzenia dotyczy przeniesienia praw autorskich.
50% koszty uzyskania przychodów niewątpliwie dają twórcom atrakcyjną korzyść podatkową. Kluczowe jest jednak zadbanie o prawidłową dokumentację, aby rozliczenie zgodnie z przepisami nie budziło zastrzeżeń urzędu skarbowego. Dlatego zawsze doradzam, by dokładnie wyodrębniać honorarium autorskie, dbać o spójne umowy oraz pamiętać o limitach i zasadach wynikających z ustawy PIT.
Nazywam się Alicja Berger-Lach i jestem Radcą Prawnym. W zawodzie prawnika pracuję od 2008 roku, zaś w branży IT działam od 2015 roku.
Specjalizuję się w prawie gospodarczym i prawie pracy, a także w szeroko pojętych aspektach prawnych związanych z nowymi technologiami, Internetem i E-commerce.
Dodaj komentarz