Na co uważać podpisując umowę po angielsku?

Coraz więcej firm w Polsce otrzymuje anglojęzyczne umowy do podpisania. Czasem od partnera biznesowego, czasem od międzynarodowego klienta lub dostawcy. Czasami jest to po prostu dokument przesłany w PDF z komentarzem: „please sign and return”. Wielu przedsiębiorców zakłada, że skoro to „standardowy kontrakt”, nie ma potrzeby, by zaglądał do niego prawnik. To błąd, który może przysporzyć Ci wiele problemów.

Na co uważać podpisując umowę po angielsku?

Czym są tzw. standardowe umowy?

Duże firmy, zwłaszcza zagraniczne, często korzystają z gotowych wzorów umów. Nazywają je „standardowymi”, co może sugerować, że są bezpieczne lub uniwersalne. W rzeczywistości są one konstruowane z myślą o zabezpieczeniu interesu tej jednej, silniejszej strony.

Takie dokumenty nie są pisane z myślą o równowadze stron. W praktyce oznacza to, że druga strona może ponosić odpowiedzialność nieadekwatną do rzeczywistego ryzyka.

Na co uważać w umowach po angielsku?

Niektóre z kluczowych ryzyk to:

  • zbyt szeroko zakreślona odpowiedzialność,
  • jednostronne prawo do rozwiązania umowy,
  • brak ograniczenia odpowiedzialności finansowej,
  • wybór prawa właściwego i jurysdykcji (np. prawo stanu Nowy Jork, sądy w Kalifornii),
  • niejasne lub niekorzystne zapisy dotyczące IP (własności intelektualnej).

Wszystkie te zapisy mogą brzmieć jak „typowy korporacyjny żargon”, ale ich skutki prawne mogą być bardzo realne.

Czy można negocjować gotową umowę?

Tak. Mimo że wiele firm zaznacza, że nie zmienia wzorów, praktyka pokazuje co innego. Często wystarczy wskazać konkretne ryzyko i zaproponować drobną korektę. Czasem można zaproponować dodatek, załącznik lub doprecyzowanie.

Wielu kontrahentów doceni profesjonalną uwagę i gotowość do konstruktywnej rozmowy, zwłaszcza jeśli jest to uzasadnione prawniczo.

Jak się zabezpieczyć, jeśli nie można nic zmienić?

Nie każdy kontrakt da się negocjować. Ale nawet wtedy można:

  • przygotować wewnętrzną interpretację umowy,
  • ocenić ryzyka i zaplanować działania awaryjne,
  • zabezpieczyć komunikację mailową potwierdzającą kluczowe warunki,
  • poprosić o opinię prawną w języku polskim.

Warto też pamiętać, że nieznajomość języka nie chroni przed odpowiedzialnością. Podpisana umowa, nawet niezrozumiała, wiąże prawnie.

Podsumowanie

Podpisując umowę po angielsku, nie warto kierować się pośpiesznym „standardem”. Każdy kontrakt zasługuje na analizę, a już zwłaszcza ten, którego skutki będą realne finansowo.

Jeśli otrzymałeś taką umowę i nie masz pewności, co oznaczają poszczególne klauzule – warto skonsultować się z prawnikiem, który zna nie tylko prawo, ale i prawniczy angielski. Zapraszam do kontaktu.


Masz pytanie? Zapraszam do dyskusji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Radca Prawny Alicja Berger-Lach Kancelaria e-commerce it

Nazywam się Alicja Berger-Lach i jestem Radcą Prawnym. W zawodzie prawnika pracuję od 2008 roku, zaś w branży IT działam od 2015 roku.

Specjalizuję się w prawie gospodarczym i prawie pracy, a także w szeroko pojętych aspektach prawnych związanych z nowymi technologiami, Internetem i E-commerce.